IGŁA- KEN FOLLETT


 

Ken Follett wydał "Igłę" 46 lat temu i stała się ona pozycją kultową. Będąc po lekturze rozumiem dlaczego osiągnęła taki status.
1944 rok. Niemieckie służby dostają od swoich szpiegów informacje o planowanej inwazji aliantów. Kwestia tego, gdzie ma się ono odbyć nie jest jednak potwierdzona. Zdobyć szczegółowe dane ma jeden z najzdolniejszych niemieckich szpiegów o pseudonimie "Igła". Jest przebiegły, bezwzględny i zawsze o krok przed pościgiem. Brytyjskie służby robią co mogą, by go złapać. Ma przewagę, ale do czasu. Jego dobra passa może się skończyć w nieoczekiwany sposób. Nie spodziewa się jak wielkim zagrożeniem dla jego planów może być kilka niepozornych osób, które spotka na swojej drodze. Czy świeżo poznana w nietypowych okolicznościach kobieta jest w stanie wpłynąć na jego plany?
Jeśli lubisz powieści szpiegowskie osadzone w czasach II WŚ to obowiązkowa pozycja. Tytułowego "Igłę" poznajemy już na pierwszych stronach i od razy wiadomo, że w tej historii będzie się sporo działo. Ta opowieść jest angażująca dla czytelnika przede wszystkim dlatego, że nie ma tu płaskich postaci. Bohaterowie są konkretni, poznajemy ich sposób myślenia, wątpliwości i słabe strony. Nie jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Folletta i po tym, co czytałem do tej pory widzę, że sukces "Igły" to nie przypadek. Fabuła wciągająca czytelnika do opisywanego świata i bohaterowie z krwi i kości, to wydawać by się mogło prosty przepis na bestsellerową powieść, jednak nie każdy autor to potrafi. Nie sprawdzałem jeszcze żadnych innych jego książek, poza tymi traktującymi o II WŚ, ale na ten moment uważam, że w jego opowieściach wszystkiego jest tyle ile powinno. Jest miejsce na zwroty akcji, poznanie bohaterów, zarysowanie relacji, uczucia i sensowne domknięcie fabuły. Polecam "Igłę", choć np. "Kryptonim Kawki" to książka równie dobra.

Komentarze

Popularne posty