JUTRO BĘDZIE WCZORAJ- KRZYSZTOF SPADŁO
Koncept podróży w czasie jest w książkach, filmach i serialach eksploatowany na niepojętą skalę. Mimo to, da się znaleźć, w tym zalewie podobnych do siebie pomysłów, coś przykuwającego uwagę. "Jutro będzie wczoraj" jest takim właśnie przypadkiem.
Szczyt Ślęża ze swoją tajemniczą aurą, powtarzające się niewytłumaczalne dziwne zjawisko w postaci pojawiającej się nietypowej mgły i zaginięcia ludzi. Pojawia się tutaj sporo bohaterów i jak to w tego typu opowieściach, trzeba zachować czujność podczas lektury, bo można się pogubić. Dostajemy od autora temat podróży w czasie związany z konkretnym miejscem i do tego zanurzenie w słowiańskich wierzeniach oraz przystępne wytłumaczenie kilku zjawisk astronomicznych Jeśli lubisz historię, to jest tytuł, który warto mieć na uwadze. Pomysł na fabułę jest interesujący, sposób połączenia losów poszczególnych bohaterów też w moim odczuciu jest sprytnie rozwiązany. Kwestia, która momentami nie działa zbyt dobrze to język. Czasem miałem wrażenie, że autor zbyt skupiał się na tym, żeby wytłumaczyć czytelnikowi zasady, wątki i charakterystykę postaci, ale forma była mniej istotna. Dialogi nie zawsze brzmiały tak, jak mówi się potocznie, były trochę "telewizyjne". Gdyby autor spróbował pisać w luźniejszy sposób, to lektura byłaby z pewnością przyjemniejsza. Po kolejną część, gdy zostanie wydana, sięgnę bez wątpienia. To, co w "Jutro będzie wczoraj" zaprezentował Krzysztof Spadło zaangażowało mnie na tyle, że koniecznie będę musiał sprawdzić, jak ta fabuła toczy się dalej. Mimo zastrzeżeń, co do czasem niezbyt pasującego do opisywanych rzeczy języka, szczerze polecam. Warto przede wszystkim docenić pomysłowość autora. Tej mu nie brakuje i liczę, że w kolejnych częściach będzie jeszcze bardziej interesująco.


Komentarze
Prześlij komentarz