Biografie nie były gatunkiem książek, które jakoś szczególnie mnie interesowały, ale z czasem się to zmieniło. Są pisarze, których dzieła przerabialiśmy wszyscy, albo od dziecka obijała nam się o uszy ich twórczość, ale niewiele o nich wiemy. Zaryzykuję stwierdzenie, że ludzie, którzy zgłębili życiorys np. Tuwima należą do mniejszości.

Julian Tuwim był twórcą wyjątkowym pod wieloma względami. Niektórym Polakom przeszkadzało jego żydowskie pochodzenie. Zaś Żydom nie podobało się, że swojego korzenia odrzucił i wolał być Polakiem. Jego otwarte popieranie Piłsudskiego, też nie wszystkim się podobało. Większość z nas kojarzy go jako autora książek i wierszy dla dzieci. Była to jednak jedna i wydaje mi się, że wcale nie największa część jego twórczości. "Skamandryci", do których należał Tuwim, byli fenomenem swoich czasów. Ośmieszali wszystko i wszystkich wedle uznania w wyjątkowo kreatywny sposób. Gdy czytałem o czasach aktywności "Picadora" żałowałem, że to czasy, z których nie ma nagrań, bo chętnie zobaczyłbym to na własne oczy. Mariusz Urbanek w biografii Tuwima w niezwykle interesujący i szczegółowy sposób opisuje jak złożoną postacią był pisarz. Chorobliwe kompleksy związane ze znamieniem na twarzy, agorafobia to rzeczy, których o Tuwimie w szkole nie słyszeliśmy. Podobnie jak otwarte popieranie komunizmu i peany na część Stalina. Był pisarzem pogubionym wewnętrznie i niesamowicie niejednoznacznym, ale nie można zaprzeczyć, że jego wkład w język polski jest nieoceniony. Nazywanie go wybitnym nie jest przesadą. Dzięki Mariuszowi Urbankowi, w przystępnej formie możemy poznać Tuwima bliżej. Jeśli ciężko Ci przełamać się z czytaniem biografii, to ten autor może okazać się bardzo pomocny. Gorąco polecam.

Komentarze

Popularne posty