SŁOWODZICIELKA- ANNA SZUMACHER
Masz ochotę na fantastykę w lżejszym wydaniu i ze sporą dawką humoru? Proszę bardzo, od razu na wstępie polecam "Słowodzicielkę" Anny Szumacher.
Rycerz, zabójca i minstrel wyruszają w podróż w nieznane. Brzmi jak coś, co czytaliście już wiele razy, prawda? Co różni ten tytuł od wielu podobnych z tego gatunku? Na przykład to, że nasza mała kompania za cel obiera sobie odnalezienie głównego bohatera, bo mają świadomość, że fabuła nie ma sensu. Udaje im się spotkać autorkę i zaczyna się robić naprawdę ciekawie. Brzmi absurdalnie? Nie dziwne, taka jest ta historia. Poza tym jest tu dużo ironii i trochę obśmiewania stereotypowych rozwiązań stosowanych przez autorów fantastyki.
Zaletą jest to, że czytelnik nie ma pojęcia, w którą stronę pójdzie ta historia, bo autorka w sposób bardzo wyraźny bawi się prowadzeniem opowieści. Jeśli czyta się na co dzień mroczniejszą fantastykę, kryminały czy po prostu cięższe gatunkowo książki to "Słowodzicielka" jest świetną odskocznią. Wciągająca, zabawna i angażująca czytelnika w irracjonalną opowieść. Tak mógłbym w skrócie ją opisać. Dodatkowo epilog pokazuje, że autorce naprawdę nie brakuje pomysłów i wyobraźni. Z chęcią sięgnę po kontynuację, bo nieźle bawiłem się podczas lektury, pomimo tego, że jest to pozycja raczej dla młodszego czytelnika i ciekawi mnie co jeszcze wymyśli Anna Szumacher.


Komentarze
Prześlij komentarz