Dostęp do sieci i social mediów ułatwia nam wiele rzeczy. Na przykład kontakt z naszymi ulubionymi autorami. Jeśli posiadają konto na portalach społecznościowych to mamy możliwość dosłownie śledzić co u nich i na jakim etapie pisania kolejnych książek są aktualnie. No i właśnie dzięki temu, że możliwość interakcji z pisarzami są łatwiejsze niż kiedykolwiek wcześniej, niektórzy przekraczają granice kultury. Zdarzają się sytuację gdzie dany autor jest wręcz nagabywany przez fanów, żeby pisał szybciej, a najlepiej to jeszcze niech słucha sugestii czytelników co dalej robić z fabułą. Brzmi znajomo? Tak, mam na myśli Georga R.R. Martina, ale nie jest on jedynym przypadkiem. Został ofiarą własnego sukcesu i teraz dochodzi do kuriozalnej sytuacji, gdzie z jednej z strony ludzie uwielbiają jego dzieła, ale jednocześnie obrażają i irytują się, że pisze za wolno.
Jako czytelnicy mamy chyba w większości dość romantyczne wyobrażenie co do tego, jak wygląda proces pisania. Wydaje nam się, że niezbędny element to wena i jakieś natchnienie twórcze, ale rzeczywistość często jest bardzo przyziemna. Jedna kwestia to przygotowanie się do tematu, zebrania materiałów i tak zwanego research'u. Wielu pisarzy mówi jednak o tym, że traktują pisanie po prostu jak pracę. Siadają i piszą po kilka godzin dziennie, nawet jeśli większość z tego miałoby ostatecznie trafić do kosza. Piszą, piszą, kasują i tak ciągle dopóki nie dotrą do momentu, gdy będą zadowoleni z tego co stworzyli.
Czy jako fani mamy prawo wymuszać, w jakim tempie i co ma pisać autor, którego chętnie czytamy? Nawet jeśli jest tak, jak w przypadku twórcy "Gry o tron" i trwa to już długie lata? Kolejne części pochłonąłem jedna po drugiej w szybkim tempie i zrobiłem to dopiero niedawno, więc nie czekam tak długo, jak wielu innych czytelników. Oczywiście chciałbym jak najszybciej poznać ciąg dalszy, jak i zakończenie tej historii, bo świat stworzony przez Georga R.R. Martina jest pasjonujący, ale uważam, że trzeba dać mu czasu tyle, ile będzie potrzebował. Jemu i innym autorom, którzy są w podobnym położeniu. To oni dostarczają nam rozrywkę, skłaniają do refleksji czy dostarczają wiedzy, zależnie od tego, co piszą. Doceniajmy to, co zrobili do tej pory i dajmy im tworzyć w swoim rytmie, nawet jeśli nie jest zbyt szybki. Jakie macie zdanie w tym temacie?

Komentarze
Prześlij komentarz