GRA O TRON. KSIĄŻKA A SERIAL

"Taniec ze smokami" trafił do czytelników jedenaście lat temu i od tamtej pory pojawiają się jedynie kolejne daty potencjalnej premiery "Wichrów Zimy". W międzyczasie powstał serial bazujący, szczególnie w pierwszych sezonach, na treści książek. Ten, kto oglądał wie jak się skończył i myślę, że oceniających pozytywnie ostatnie odcinki jest jednak niewiele.
Oprócz wieku bohaterów serial jest do czasu zaskakująco wierny materiałowi źródłowemu. Wiadomo, że przełożenie jeden do jednego powieści na ekran jest niemożliwe, ale tutaj do pewnego momentu wychodzi to bardzo dobrze. Produkcję HBO poznałem jako pierwszą, lecz wiedziałem, że prędzej czy później sięgnę po książki. Postawiłem na audiobooki i mówiąc szczerze był to świetny wybór. Podczas słuchania pierwszego tomu przypominały mi się konkretne sceny z serialu. Po kilku sezonach materiał, na którym można bazować się kończy i twórcy wyprzedzają fabułę książek. Od tej pory z sezonu na sezon jest gorzej aż do fatalnego finału, absurdalnego pod wieloma względami. 
Wracając jednak do pozytywów, chciałbym wspomnieć o rewelacyjnym obsadzeniu głównych ról. Peter Dinklage jako Tyrion Lannister to mistrzostwo. Cersei Lannister, Jon Snow, Littlefinger czy Varys to role wprost stworzone dla aktorów, którzy ich zagrali. Ten serial musiał odnieść sukces, nie było innej możliwości. George R.R. Martin odcina się od zakończenia, które zostało nam zafundowane i myślę, że to dobra droga, jeśli jest się fanem tej sagi. To, co powstało już bez materiału źródłowego w postaci książek proponuję traktować jako wariację scenarzystów serialu na temat twórczości autora. Może jednak komuś się to podobało? Są tutaj ludzie, którzy kończyli bez żalu ostatnie odcinki?

Komentarze

Popularne posty