DIUNA- FRANK HERBERT
Dwa miesiące temu miał premierę film zrealizowany na podstawie epickiej powieści Franka Herberta sprzed 55 lat pt. "Diuna". Postanowiłem najpierw sięgnąć po książkę i później zapoznać się z ekranizacją.
Arrakis zwane również Diuną, ze względu na wartościową przyprawę (melanż) jest niezwykle istotną planetą. Z rozkazu Imperatora władzę nad nią tracą Harkonnenowie na rzecz Atrydów. Ci pierwsi nie zamierzają odpuścić tak łatwo i atakują swoich rywali. Syn księcia Leto - Atrydy Paul, posiada wyjątkowe zdolności, które po jego ucieczce na pustynię i spotkaniu rdzennych mieszkańców będą miały spore znaczenie.
Jestem pod ogromnym wrażeniem dzieła Franka Herberta. Momentami archaiczny język rzuca się w oczy, ale kompletnie nie przeszkadza to w odbiorze, a w moim odczuciu sprawia, że całość jest przez to ciekawsza. Sama historia wciąga właściwie od samego początku i jest na tyle pasjonująca, że do samego końca trzyma w napięciu. Bohaterowie są zbudowani w świetny sposób. Mamy możliwość poznania ich bliżej, znamy ich motywacje i dla mnie są interesujący. To jak prowadzona jest historia Paula zasługuje na uznanie, ponieważ wszystkie jego dylematy i przemyślenia autor przybliża w przystępnej formie. Nie da się przy tym nudzić. Tutaj mogę jedynie zachęcić do przeczytania i sprawdzenia na własnej skórze jak Wam się podoba "Diuna". To dzieło wielowymiarowe i tak powinno być rozpatrywane. Ekologia, polityka i religia to zagadnienia, na których Herbert bardzo umiejętnie buduje fabułę i sądzę, że ma czytelnikowi wiele do przekazania. Gorąco polecam do sięgnięcia po "Diunę".

Komentarze
Prześlij komentarz