ZMOROJEWO- JAKUB ŻULCZYK
No to mnie Jakub Żulczyk zaskoczył. Nie wiedziałem czego się spodziewać po "Zmorojewie", a przyznaję, że czytało się to naprawdę dobrze. Autor serwuje nam powieść fantastyczno - przygodową z elementami horroru. Ten tytuł czyta się szybko i według mnie jest to świetna zabawa.
Głównym bohaterem jest piętnastoletni Tytus Grójecki, miłośnik horrorów, zjawisk paranormalnych i gier komputerowych. Rodzice wysyłają go na wakacje do dziadków, którzy mieszkają w Głuszycach, które w oczach Tytusa są "zabitą dechami wioską". Zapowiada się na strasznie nudny pobyt, ale dochodzi do wydarzeń, po których chłopak dość szybko zmienia zdanie. Zamierza zbadać plotki o ukrytym miasteczku, w którym według pogłosek zaginęło dwóch poszukiwaczy nietypowych zjawisk. Niedługo po tym jak Tytus poznaje Ankę, dość zwariowaną i niepokorną nastolatkę w Głuszycach, zaczyna się dziać coraz więcej dziwnych rzeczy. Śledzenie losów Tytusa to tylko część tej historii. Mamy tu też do czynienia z istotami fantastycznymi, potworami i co może brzmieć dość sztampowo, ale ma tu też miejsce walka ze złem. Zaskoczyło mnie, jak szybko wciągnąłem się w fabułę. Książka jest napisana w dość lekkim stylu, z wyjątkiem momentów, gdzie mamy do czynienia właściwie z akcją, jak z filmów grozy. Opowieść, którą przedstawia nam autor jest na pewno angażująca, dzieje się dużo. Jakub Żulczyk bawi się formą, jest trochę zabawnie, chwilami ironicznie, wszystko w oparach horroru i fantastyki. "Zmorojewo" jest według mnie naprawdę dobrą pozycją do przeczytania w wakacyjny wieczór, idealnie wpasowujący się ze względu na tematykę. Na pewno sięgnę po kontynuację, a Tobie polecam sprawdzić ten tytuł, bo to dobra rozrywka.


Komentarze
Prześlij komentarz