MIEJSCE I IMIĘ- MACIEJ SIEMBIEDA

 


Dziś kilka słów o kontynuacji losów prokuratora IPN Jakuba Kani, czyli książce "Miejsce i imię" Macieja Siembiedy. Pierwsza część "444" w moim odczuciu była rewelacyjna, pisałem o tym w drugim poście na tym profilu. O czym jest druga część? Nasz główny bohater Jakub Kania, już były prokurator IPN, przyjmuje zlecenie od Instytutu Jad Waszem w Jerozolimie. Jego zadaniem jest odnalezienie miejsca, w którym pochowani zostali holenderscy Żydzi z obozu koncentracyjnego na Górze św. Anny. Nieoczekiwanie w toku śledztwa odkrywa, że zwierzchnik obozu stworzył na jego terenie własną szlifiernię diamentów, interes, na którym zarabiał ogromne pieniądze. Instytut, który wynajął Jakuba, jak i on sam nie mają pojęcia kto tak naprawdę zlecił odnalezienie miejsca pochówku holenderskich Żydów. Jaki był prawdziwy cel i kto właściwie jest w to wszystko zamieszany? Tego nasz bohater będzie musiał się dowiedzieć. Po raz kolejny fabuła jest porywająca i nie sposób jest się oderwać. Trafiałem w sieci na opinie, że Maciej Siembieda jest niekwestionowanym mistrzem gatunku i podpisuję się pod tym stwierdzeniem obiema rękami. Sposób, w jaki historyczne fakty przeplata z fikcją, jest genialny i dlatego wiedziałem, że nie zawiodę się kontynuacją. Fabuła tej książki niezwykle do mnie trafia, bo porusza tematykę, którą się interesuje, czyli historia, szczególnie II Wojna, a także relacje osób, które przeżyły obóz koncentracyjny i opisywały realia obozowego życia. Poza tym, intryga, z którą mamy tu do czynienia, pobudza wyobraźnię, a to jest w dobrych książkach jedną z najważniejszych rzeczy. Jeśli lubisz powieści sensacyjne, a jakimś cudem twórczość Macieja Siembiedy jest jeszcze przed Tobą, to musisz jak najszybciej to nadrobić.

Komentarze

Popularne posty